PRZEWODNIK PO WYSTAWIE
Czterej Męczennicy z Lubeki
Eduard Müller
Johannes Prassek
Hermann Lange
Karl Friedrich Stellbrink
straceni 10 listopada 1943 roku
SERDECZNIE WITAMY
10 listopada 1943 roku czterej duchowni z Lubeki – ewangelicki pastor Karl Friedrich Stellbrink oraz katoliccy kapłani Hermann Lange, Eduard Müller i Johannes Prassek zostali ścięci na gilotynie. Narodowo-socjalistyczny Trybunał Ludowy skazał ich latem 1943 roku na śmierć. Centrum Pomnik Lübecker Märtyrer informuje od 2013 roku o życiu i świadectwie Męczenników z Lubeki.
W JAKI SPOSÓB MOŻECIE PAŃSTWO SKORZYSTAĆ Z TEGO PRZEWODNIKA?
Na kolejnych stronach zostały przedstawione wszystkie tablice wystawiennicze na parterze oraz w sutenerze wraz z tłumaczeniami. Możecie się Państwo poruszać po wystawie krok po kroku. Monitory po prawej stronie oferują Państwu dalsze informacje. Prosimy o używanie paneli dotykowych poniżej monitorów w celu nawigacji i wyboru.
Przy wejściu, wchodząc od strony kościoła, Odwiedzający widzi duży krucyfix, który należał do Hermanna Lange. Na ścianach, prowadzących do kościoła, umiejscowione są tablice informacyjne o wydarzeniach, związanych z Męczennikami z Lubeki (beżowa część tablic), umiejscowionych w czasie i w historii (część szara). Pomieszczenie jest oświetlone znajdującą się na przeciwko fasadą okienną, która została ozdobiona siedemnastoczęściową pracą graficzną, poświęconą życiu i śmierci Męczenników z Lubeki, wykonaną przez artystkę Julię Siegmund. Pomiędzy oknami znajdują się cztery stele z dużymi portretami czterech Męczenników, na odwrocie których możliwe jest bliższe zapoznanie się z biografiami – audiowizualnie przy pomocy ekranu oraz przy użyciu słuchawek.
Schody na końcu pomieszczenia (albo winda) prowadzą do dawnej piwnicy na węgiel, w której, po lewej stronie, są prezentowane wydarzenia wokół aresztowanych osób świeckich oraz gospodyni domu parafialnego. Po prawej stronie przedstawiona jest beatyfikacja. Drzwi, znajdujące się na przeciwko, prowadzą do skarbca Centrum Pomnika, a przejście po lewej stronie prowadzi do krypty. Została ona zaaranżowana jako miejsce pamięci, ciszy i modlitwy.
Męczennicy z Lubeki
10 listopada 1943 roku w jednym z więzień w Hamburgu zostali straceni przez zgilotynowanie czterej duchowni. Trzej katoliccy kapłani: Hermann Lange, Eduard Müller oraz Johannes Prassek, przed aresztowaniem w 1942 roku i skazaniem na karę śmierci w procesie przed Trybunałem Ludowym w Lubece w roku 1943, działali w Lubece w parafii pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa, a ewangelicki pastor Karl Friedrich Stellbrink w kościele Lutra.
Kim są ci czterej mężczyźni, którzy w 1934 roku lub na przełomie lat 1939 –1940 przybyli do Lubeki? Z jakiego powodu popadli oni w konflikt z dyktaturą narodowo- socjalistyczną i zostali ostatecznie zamordowani? I dlaczego od 1943 roku są czczeni jako grupa Czterech Męczenników z Lubeki, z której trzech kapłanów w 2011 roku zostało wyniesionych na ołtarze
Dzieje wcześniejsze: od cesarstwa do narodowego socjalizmu
Wszyscy czterej urodzili się w Cesarstwie Niemieckim, w czasie, dla którego charakterystyczne były: nacjonalizm, militaryzm oraz antysemityzm. W 1918 roku, po porażce I wojny światowej, w Niemczech doszło do wybuchu rewolucji, w wyniku której powstała demokracja – Republika Weimarska. Znajduje się ona jednakże od samego początku pod silną presją i jest zwalczana przez tak przeciwstawne sobie siły, jak komuniści, czy zwolennicy cesarstwa. W wyniku dramatycznej w skutkach denominacji pieniądza w 1923 roku społeczeństwo niemieckie cierpi z powodu ciężkiej biedy. Odpowiedzialnością za ten i inne problemy obciąża się młodą demokrację, chociaż ich przyczyna leży w cesarstwie. Zaufanie do nowej formy państwa zanika. Wielu ludzi jest nadal utkwionych w stosunku poddaństwa oraz wiary w autorytaryzm. Z tego względu u większej części społeczeństwa nie rozwija się demokratyczna mentalność.
W 1930 roku, w wyniku narastającego od 1929 roku światowego kryzysu gospodarczego, partii narodowych socjalistów udaje się, nie bez przyczyny, wykorzystać niezadowolenie ludzi i przyciągnąć do siebie coraz większą liczbę wyborców. 30 stycznia 1933 roku Adolf Hitler zostaje mianowany kanclerzem Rzeszy, co daje początek dyktaturze narodowych socjalistów.
Lubeka 1933 – 1938
Podobnie jak w całym Szlezwiku-Holsztynie, także w Lubece obraz miasta jest zdominowany przez sztandary z symbolem swastyki oraz umundurowanych. Agresywna ideologia nowego systemu objawiła się m.in. 1 kwietnia 1933 roku bojkotem żydowskich sklepów oraz 26 maja 1933 roku spaleniem książek, należących do tzw. „nieniemieckiej” literatury na stadionie Buniamshof. Dyrektor Muzeum Świętej Anny (niem. St. Annen) w Lubece Carl Georg Heise został zwolniony ze stanowiska, ponieważ szczególnie przez niego promowana sztuka ekspresjonistyczna została uznana za „zwyrodniałą”.
Polityczni przeciwnicy narodowych socjalistów, jak poseł socjaldemokracji (niem. SPD) Julius Leber, byli prześladowani. Katolicka gmina pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa obchodzi, co prawda, w 1933 roku swoją pierwszą od dłuższego czasu procesję Bożego Ciała, jednakże odczuwa coraz silniejszą presję dyktatury: katolickie szkoły są konsekwentnie zamykane.
Nowo powołany, stricte narodowo-socjalistycznie zorientowany, ewangelicki biskup Erwin Balzer od roku 1933 sprowadza do Lubeki wielu wiernych systemowi pastorów. Także kościół Lutra otrzymuje w 1934 roku nowego pastora, Karla Friedricha Stellbrinka, który występuje z wyraźnym narodowo-socjalistycznym, antysemickim i antykatolickim przesłaniem. Od ok. 1936 roku zachodzi w nim jednakże wewnętrzna przemiana, która doprowadza go do przeciwstawienia się dyktaturze. Z tego powodu zostaje on usunięty z partii i popada w izolację również w obrębie kościoła ewangelickiego w Lubece.
Planowana od samego początku przez państwo nazistowskie wojna zaczepna odzwierciedlała się w Lubece budową ogromnego przemysłu zbrojeniowego. W wielu tutejszych fabrykach wszczęto produkcję broni i amunicji.
Podpisy pod zdjęciami
Parada oddziałów szturmowych (niem. SA) przed ratuszem w Lubece (6 marca 1933)
Zakład zbrojeniowy w Lubece
Pastor Stellbrink oraz biskup Balzer z okazji uroczystego otwarcia budowy kościoła Lutra w Lubece
Kościół pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa w Lubece
Dyktatura nazistów i wojna kościołów
Po 30 stycznia 1933 roku, w ciągu kilku zaledwie miesięcy, narodowi socjaliści konsekwentnie pozbyli się w Niemczech wszystkich demokratycznych struktur. Totalitarny charakter dyktatury objawiał się dążeniem do kontrolowania życia prywatnego każdego człowieka aż po najdrobniejszy szczegół.
Na dłuższą metę narodowi socjaliści dążą do całkowitego usunięcia katolickich kościołów jako instytucji publicznych. W 1933 roku kościół ewangelicki pozwala się w znacznej mierze ujednolicić. W tym miejscu narasta konflikt, który owocuje powstaniem Kościoła Wyznającego, broniącego się przed zawłaszczaniem religii przez państwo.
Kościół katolicki odcinał się przed 1933 rokiem od idei narodowego socjalizmu i potępiał części programu partii jako herezję. Pomimo tego w lipcu 1933 roku kuria papieska i państwo narodowo-socjalistyczne zawarły konkordat, chcąc w ten sposób zapobiec otwartemu konfliktowi. Chociaż w umowie została zagwarantowana autonomia instytucji kościelnych, państwo nazistowskie coraz bardziej ogranicza egzystencję kolejno – katolickich szkół, stowarzyszeń oraz czasopism. Poprzez tak zwane „procesy moralności”, prowadzone przeciwko księżom, narodowi socjaliści starali się ponadto doprowadzić do podziałów pomiędzy wiernymi i klerem. W encyklice „Ardente cura” (Z płonącą troską) z 1937 roku papież Pius XI publicznie atakuje tę politykę, jednkaże bez możliwości wpłynięcia na nią.
Podpisy pod zdjęciami Parlament bez funkcji: przejęty Reichstag 1933
Ideologiczna agitacja młodzieży: „Wiedza o rasie” jako przedmiot nauczania
Spalenie książek literatury „nieniemieckiej” 10 maja 1933 roku w Berlinie
Kościelne pochody ze sztandarami jako demonstracja autonomii na katolickiej procesji w Monastyrze (niem. Münster) w 1936 roku
Nuncjusz papieski Orsenigo i Hitler podczas audiencji noworocznej w kancelarii Rzeszy w Berlinie
Duszpasterstwo
W 1939 roku biskup z biskupstwa w Osnabrück dr Wilhelm Berning wydelegował dwóch młodych duchownych Johannesa Prasseka oraz Hermanna Lange do kościoła pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa w Lubece w charakterze wsparcia dla dziekana Alberta Bültela. W 1940 roku dołączył do nich Eduard Müller. Wszyscy trzej studiowali najpierw w Monastyrze i uczęszczali do seminarium duchownego w Osnabrück. W tym czasie byli świadkami walki systemu nazistowskiego z kościołem oraz starań – szczególnie ze strony biskupa monastyrskiego Clemensa Augusta Grafa von Galen – o zachowanie praw do samostanowienia kościoła.
Ci trzej kapłani bardzo szybko zyskali sobie uznanie i zaufanie ze strony parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa. Oprócz nabożeństw, kazań i codziennego duszpasterstwa szczególną uwagę poświęcali oni duszpasterstwu młodzieży. Organizowali dyskusje dla dzieci, młodzieży i młodych dorosłych.
Podpisy pod zdjęciami
Uroczystość z okazji 25 jubileuszu biskupstwa w Osnabrück w 1939 roku, sfotografowana przez Eduarda Müllera: biskup Clemens August Graf von Galen oraz biskup dr Wilhelm Berning.
Albert Bültel (* 1887 † 1954), pastor kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa i dziekan dekanatu w Lubece
Hermann Lange w seminarium duchownym w Osnabrück
Johannes Prasek podczas swojej prymicji
Eduard Müller w ogrodzie parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa
Wybuch wojny
Napaścią na Polskę 1 września 1939 roku hitlerowskie Niemcy rozpoczęły wojnę zaborczą, rasową z zamiarem doprowadzenia do zagłady. Na wszystkich zajętych obszarach ludność żydowska jest bezwzględnie prześladowana i mordowana. Szczególnie w Europie Wschodniej, w imię ideologii rasowej, ciemięży się i wyzyskiwuje ludność cywilną. W trakcie trwania wojny do Niemiec sprowadza się miliony ludzi z całej Europy w charakterze pracowników przymusowych.
Inaczej, niż w roku 1914, wybuch wojny nie wywołał w społeczeństwie niemieckim zachwytu i aprobaty. Dominowała raczej atmosfera przygnębienia. Większość żyjących w 1939 roku ludzi nie rozpoznawała jeszcze zbrodniczego charakteru tej wojny
Czołowi przedstawiciele obu wyznań chrześcijańskich wyrażali zasadniczo na początku wojny wsparcie kościołów dla państwa i nawoływali odpowiednio wiernych do wywiązywania się z obowiązków oraz do modlitwy. W przeciwieństwie do biskupów, niektórzy księża wyrażają się w swoich parafiach dużo krytyczniej na ten temat i kierują na siebie uwagę gestapo.
Podpis pod zdjęciem
Napaścią Wehrmachtu na Polskę 1 września 1939 rozpoczęła się II wojna światowa
Postawa kościoła
W kręgach dyskusyjnych parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa już wkrótce porusza się nie tylko tematy religijne. Kapłani rozmawiają z uczestnikami dyskusji także o sprawach etnicznych i politycznych, czy też otwierają młodzieży nowe horyzonty duchowej wolności, na przykład poprzez konfrontację z uznaną za „zwyrodniałą” sztuką Ernsta Barlacha. W ten sposób katoliccy duchowni przeciwstawiają się próbom przejęcia młodzieży przez narodowych socjalistów i pozbawienia jej wpływów wychowawczych ze strony rodziców, szkoły i kościoła. Dokładnie ta walka o młodzież doprowadziła do wewnętrznej przemiany pastora Stellbrinka.
Narodowo-socjalistyczne państwo wymaga od obywteli całkowitego podporządkowania się ideologii wojny. Także w tym zakresie czterej duchowni z Lubeki, niezależnie od siebie, popadają w konflikt z systemem. W 1939 roku pastor Stellbrink coraz silniej określa się jako przeciwnik wojny i zostaje z tego powodu upomniany przez państwo. Kierując się własnym chrześcijańskim przekonaniem, Hermann Lange twierdzi, w ramach prowadzonych przez siebie rozmów, że udział w niesprawiedliwej wojnie jest z punktu widzenia bycia chrześcijaninem niemożliwy.
Podpisy pod zdjęciami
Hitlerjugend w Lubece
Eduard Müller przebudowuje wraz z młodzieżą kotłownię pod kościołem Najświętszego Serca Pana Jezusa na salę spotkań dla młodzieży
Kościół pod wezwaniem Św. Katarzyny (niem. Katharinenkirche) w Lubece z trzema, powstałymi w latach 1929 –1932 rzeźbami Ernsta Barlacha, które zainstalowano dopiero w roku 1947, ponieważ dzieła tego artysty były w czasach narodowego socjalizmu objęte zakazem.
Ekspansja militarna
Po zajęciu Polski Niemcy kontynuują wojnę zaborczą na Zachodzie Europy. Szybko osiągnięte kapitulacje Danii, Norwegii, Holandii, Belgii i Luksemburga, a w szczególności Francji, doprowadzają Hitlera do szczytu władzy. Pokonanie Wielkiej Brytanii nie udaje się jednak po porażce w bitwie lotniczej o Anglię późnym latem 1940 roku.
Nielicznym już, tak czy owak, gotowym do stawienia oporu ludziom, na przykład z kręgów robotniczych czy narodowo-konserwatywnej szlachty i wojska, ta wszechobecna euforia utrudnia pokonanie Hitlera i systemu narodowo-socjalistycznego.
Podpisy pod zdjęciami
U szczytu władzy: Hitler i generałowie na Wieży Eiffla w Paryżu (czerwiec 1940)
Wiwatujące masy w Berlinie po kapitulacji Francji
Niemieckie samoloty podczas bitwy lotniczej o Anglię
Zjednoczeni pod krzyżem
W 1941 roku ksiądz Prassek i pastor Stellbrink poznają się osobiście, chociaż w tym czasie kontakty pomiędzy obydwoma wyznaniami są całkowitą rzadkością. Wspólne negatywne nastawienie do wrogiego kościołowi systemu narodowo-socjalistycznego i jego zbrodniarzy, pomagają czterem duchownym z Lubeki połączyć się w ramach grupy, w której różnice wyznaniowe schodzą na dalszy plan. Wymienia się między sobą krytyczne wobec systemu pisma, a nawet kazania, relacjonuje meldunki radiowe, powiela się i kolportuje kazania biskupa von Galen powstałe latem 1941 roku. Kapłan Prassek krytykuje ponadto w rozmowach złe traktowanie polskich pracownic przymusowych, wspiera je nawet w tajemnicy poprzez niesienie pomocy duszpasterskiej i praktycznej. Cała czwórka jest świadoma tego, że jej działania mogą spotkać się z surową karą ze strony systemu totalitarnego.
Grupa szybko staje się obiektem zainteresowania tajnej policji państwowej (gestapo), której udaje się przemycić do jej szeregów swoich szpiegów, donoszących o kręgach dyskusyjnych w parafii pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa.
Podpisy pod zdjęciami
Parafia pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa jest punktem spotkań dla odczytów religijnych, dla tajnej wymiany informacji oraz „ostatnim miejscem ucieczki dla wolnego słowa” (Stephan H. Pfürtner)
Polskie pracownice przymusowe w Lubece: Tamara Warlamowa, Anna Krelman, Aniela Grzybowska
Kopie krytycznych kazań biskupa von Galen, które były kolportowane w tajemnicy oraz zrzucane przez bombowce alianckie na Niemcy
Wewnętrzna walka
Niemiecka agresja na Związek Radziecki 22 czerwca 1941 roku oznacza ponowne rozszerzenie działań wojennych na Wschód, jak także eskalację zbrodniczej polityki narodowego socjalizmu.
Wewnątrz Rzeszy Niemieckiej dochodzi do coraz silniejszej radykalizacji w walce przeciwko kościołom. Z tego względu systematycznie wywłaszczane są katolickie klasztory, a mnisi i zakonnice są wypędzani. Księży aresztuje się. Każdy przejaw krytyki w stosunku do wojny czy państwa jest tępiony jako „przestępstwo z korzyścią na rzecz wroga”.
W tej sytuacji trzy kazania biskupa monastyrskiego Clemensa Augusta Grafa von Galen wzbudzają na terenie całej diecezji monastyrskiej niepokój w społeczeństwie. Biskup publicznie krytykuje w nich między innymi prowadzoną systematycznie od początku wojny eksterminację osób psychicznie i fizycznie upośledzonych oraz chorych psychicznie. Ze względu na popularność biskupa von Galen oraz popularność jego kazań kierownictwo partii narodowo-socjalistycznej nie odważy się podjąć bezpośrednio kroków przeciwko niemu.
Podpisy pod zdjęciami
Kazimierz Majdański, biskup szczecińsko-kamieński i były więzień w obozie koncentracyjnym Dachau w roku 1989 w zrekonstruowanym baraku obozowym. W obozie koncentracyjnym w Dachau do roku 1945 było więzionych ponad 2700 księży obojga wyznań, wywodzących się z około 20 narodów, z czego ponad 1000 straciło życie.
„Społeczny transport chorych sp. z o.o.”: w takich autobusach zabijano chorych poprzez podawanie zastrzyków i tabletek
Ideologiczne pisma wojenne NSDAP, które dla biskupa von Galen symbolizowały „bałwochwalstwo” i „pogaństwo”
Rozkaz z podpisem Hitlera do mordowania osób psychicznie i fizycznie upośledzonych
Clemens August Graf von Galen (1878 –1946), biskup w Monastyrze (Münster) w latach 1933 –1946, beatyfikowany 9 października 2005 roku
Akt oskarżenia
W nocy z 28 na 29 marca 1942 roku (Niedziela Palmowa) Lubeka została zaatakowana i w większej części zniszczona przez bombowce lotnictwa brytyjskiego. Kilka dni później aresztowano pastora Stellbrinka, który w jednym ze swoich kazań w związku z bombardowaniem mówił w kontekście kary o „Sądzie Bożym”. Poprzez celowe przeinaczanie słów, użytych przez Stellbrinka, państwo nazistowskie korzysta z okazji, by zniszczyć ten ruch oporu. W ciągu kilku następnych dni aresztowani zostaną także katoliccy kapłani.
W czasie, kiedy kościół ewangelicki dystansuje się od Stellbrinka, biskup Osnabrück Berning stara się nawiązać kontakt z uwięzionymi, co udaje się dopiero po kilku miesiącach. Więźniowie cierpią z powodu nieludzkich warunków, panujących w więzieniu, a szczególnie z powodu całkowitej izolacji. Jednocześnie zachowane listy dokumentują również ich niezachwiane zaufanie do Boga oraz przekonanie o słuszności podjętych z wiary i związanych z nią wartości człowieczeństwa kroków.
Podpisy pod zdjęciami
Zniszczona Parada (Parade) po ataku bombowym 28 –29 marca 1942 roku
„Więzienie dla mężczyzn Lubeka-Lauerhof”
„Areszt tymczasowy Lubeka-Miasto”
Zdjęcia służby dochodzeniowej: Karl Friedrich Stellbrink został sfotografowany bezpośrednio po swoim aresztowaniu w 1942 roku. Fotografie kapłanów z czerwca 1943 wyraźnie wskazu-ją już ślady pobytu w areszcie po upływie 12 miesięcy.
Radykalizacja
Na odbywającej się 20 stycznia 1942 roku konferencji w Wannsee w Berlinie z biurokratyczną dokładnością i techniczną bezwzględnością zaplanowano ostateczną eksterminację europejskich Żydów. W kolejnych latach wojny to masowe ludobójstwo zostanie przeprowadzone na niepojętą wręcz skalę w obozach koncentracyjnych.
Wraz z wojennymi niepowodzeniami na Froncie Wschodnim oraz przyłączeniem się USA do wojny na przełomie lat 1941–1942 następuje zwrot w działaniach wojennych.
Straszliwe konsekwencje wojny stają się wreszcie coraz bardziej odczuwalne także dla niemieckiej ludności cywilnej: setki tysięcy niemieckich żołnierzy ginie z dala od ojczyzny, alianckie szwadrony bombowców wzmacniają ataki na niemieckie miasta.
Celami bombardowań stają się nie tylko zakłady przemysłowe czy infrastruktura, lecz także śródmieścia i osiedla miast. W ten sposób ma zostać zniszczona wiara w Hitlera i w „ostateczne zwycięstwo”.
Podpisy pod zdjęciami
„Selekcja” na rampie obozu zagłady w Oświęcimiu
II wojna światowa doprowadza do śmierci ludzi na dotychczas niespotykaną skalę
Alianckie bombowce nad Niemcami
Bombardowania niszcząco dotykają śródmieścia: zniszczony ratusz w Lubece
Męczeństwo
W czerwcu 1943 roku przed 2 Izbą Senatu Trybunału Ludowego, który specjalnie orzeka w Lubece, dochodzi do „procesu”. Wyrok został już wcześniej ustanowiony. Wszyscy czterej duchowni zostaną skazani na śmierć za „przestępstwa radiowe”, „rozkład obronności” oraz „zdradę państwa na rzecz wroga”. Aby nie angażować w procesie biskupa von Galen, przed którym drżą naziści, postrzegany jako najważniejszy punkt aktu oskarżenia zarzut „rozpowszechniania kazań von Galena” zostanie wymazany z dokumentacji na osobistą prośbę Hitlera. Prośby o ułaskawienie i osobiste zaangażowanie biskupa Berningsa oraz pani Stellbrink nie przynoszą efektu. System nazistowski chce z całą siłą swojej nienawiści w stosunku do kościoła ustanowić przykład, tak, aby w przypadku zmiany losów wojny, móc tłamsić kościół wewnętrzną krytyką.
Skazani przygotowują się w więzieniu do zakończenia swojego ziemskiego życia. W niezachwianej postawie idą na śmierć wyprostowani i oddani Bogu. Listy pożegnalne wyraźnie to odzwierciedlają.
Wieczorem 10 listopada 1943 roku o godz. 18:00 czterej duchowni zostaną kolejno ścięci na gilotynie w odstępie kilku minut.
Podpisy pod zdjęciami
Miejsce „procesu”: sala sądu przysięgłych w sądzie w Lubece
Obrońca: dr Walther Böttcher, później przewodniczący Landtagu w Szlezwiku-Holsztynie (1954 –1959)
Sędzia: dr Wilhelm Crohne
Fragmenty listów pożegnalnych z 10 listopada 1943
Rekonstrukcja gilotyny, na której, w hamburskim więzieniu, na skazanych wykonano karę śmierci
Początek końca
Kapitualcja 6 armii niemieckiej pod Stalingradem w styczniu 1943 roku oznacza punkt zwrotny w wojnie. W kolejnych miesiącach niemieckie oddziały są wypierane ze wszystkich frontów. W niemieckim społeczeństwie przerażenie i wola przetrwania mieszają się ze wzrastającym zwątpieniem w propagandę.
Narodowi socjaliści reagują na zmianę losów wojny kolejną radykalizacją swojej polityki: 18 lutego 1943 roku minister propagandy Goebbels nawołuje w berlińskim Pałacu Sportu do „wojny totalnej”. Związane jest to z eskalacją prześladowań i karania ludzi, stawiających opór lub wyrażających krytykę wobec działań systemu. Z tego względu 22 lutego 1943 roku ścięci zostaną studenci Hans i Sophie Scholl, jak także Christoph Probst, należący do antynazistowskiego ugrupowania „Białej Róży”.
Trybunał Ludowy pod przewodnictwem Rolanda Freislera stanie się symbolem wzrastającego terroru wymiaru sprawiedliwości w dyktatur
Podpisy pod zdjęciami
Niemieccy żołnierze po kapitulacji Stalingradu w drodze do niewoli
„Przemówieniem w Pałacu Sportu” (Berlin, 18 lutego 1943) minister propagandy Joseph Goebbels chce, pomimo klęsk, zmobilizować naród niemiecki do „wojny totalnej”
Symbol terroru wymiaru sprawiedliwości: Trybunał Ludowy z przewodniczącym Rolandem Freisle
Męczennicy z Lubeki
Narodowi socjaliści starają się zatrzeć wszelkie ślady i zniszczyć pamięć o duchownych z Lubeki. Do ostatniej chwili zabraniają wydania rodzinom ich szczątków doczesnych.
Większa część z dziesięciu napisanych listów pożegnalnych, które ci czterej mężczyźni napisali 10 listopada 1943 roku do swoich rodzin, biskupa z Osnabrück i dziekana Bültela, nie została nigdy doręczona do ich adresatów. Szczególnie w przypadku dwóch listów Hermanna Lange i Johannesa Prasseka, adresowanych do biskupa Berninga w Osnabrück, przedstawiciele narodowo-socjalistycznego aparatu represji sądowych zasłaniają się tym, „że listy mogłyby dostać się w jakiś sposób w niepowołane ręce (...) i zostać wykorzystane do propagandy, szkodliwej dla dobra państwa”.
Ponieważ sytuacja militarna Niemiec pogarsza się dramatycznie na wszystkich frontach, a wewnątrz państwa rośnie niezadowolenie, narodowi socjaliści po zamordowaniu duchownych z Lubeki nadal postrzegają ich najwyraźniej jako zagrożenie dla systemu.
Wyzwolenie
Osiemnaście miesięcy później następuje koniec narodowo- socjalistycznych Niemiec. Po katastrofie militarnej na przełomie lat 1944 –1945 następuje całkowita okupacja i wyzwolenie przez zwycięskie siły aliantów: Wielką Brytanię, USA i Związek Radziecki.
8 maja 1945 roku bezwarunkową kapitulacją Niemiec kończy się II wojna światowa w Europie. Wynikiem megalomańskiej polityki narodowego socjalizmu wraz z jego opartym na pogardzie dla ludzi urojeniem rasowym, jego terrorem i wolą zniszczenia, jest 55 milionów zabitych osób – w tym tylko w efekcie Holocaustu – ponad sześć milionów zamordowanych Żydów. Cała Europa leży w gruzach. Miliony ludzi tracą swoją ojczyznę.
Aresztowane jednocześnie osoby świeckie
Po aresztowaniu czterech duchownych tajna policja państwowa zatrzymuje jesienią 1942 roku jeszcze w sumie osiemnaście osób świeckich. Większość z nich brała udział w spotkaniach grup dyskusyjnych trzech katolickich kapłanów w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa. Wspólnie aresztowani z nimi mężczyźni są przetrzymywani, podobnie jak duchowni, najpierw w klasztorze zamkowym (niem. Burgkloster), a następnie w więzieniu Lauerhof. W więzieniu, w oczekiwaniu na rozprawę przed Trybunałem Ludowym, spędzą prawie cały rok.
Zeznaniami osób świeckich gestapo chce jeszcze bardziej obciążyć duchownych. Nie udaje się to jednak, ponieważ żaden z mężczyzn nie pozwala zmusić się do składania zeznań. Izolatka, bicie i przesłuchania w celu zastraszenia nie są w stanie tego zmienić. Jak nużące były to warunki osadzenia, opisuje z retrospektywy Stephan Pfürtner: „Nieskończona monotonia dni znakowała zewnętrzny przebieg, ale to właśnie ona otwierała otchłań wewnątrz. Co robisz, kiedy mija dzień za dniem, kiedy siedzisz w celi o wymiarach może dwa i pół na trzy i pół metra i nie masz niczego do czytania, niczego do pisania, niczego do zrobienia, nikogo do rozmowy?” Przesłuchania gestapo koncentrują się w przypadku Pfürtnera także na pytaniach o istniejące powiązania ze studentami antynazistowskiej grupy „Białej Róży” w Monachium, co w jego przypadku nie miało miejsca. W efekcie aresztowań osób świeckich, także ich rodziny znalazły się w niekorzystnym położeniu: nie tylko miotają się one z troski o los swoich bliskich, ale są także poddawane naciskom ze strony państwa. Jednocześnie jednak rodziny te mogą liczyć na wsparcie sąsiadów i przyjaciół ze wspólnoty katolickiej. Kiedy aresztowani są zmuszeni wznosić dla gestapo barak w Lubece, dla kobiet i dzieci nadaża się przypadkowa okazja na zobaczenie, pomimo ochrony ze strony strażników, choćby na krótko mężów i przekazanie im pożywienia, a nawet hostii w celu przyjęcia komunii.
Podczas procesu przed Trybunałem Ludowym szesnastu świeckich otrzymuje drobne kary więzienia, po czym od razu trafia na wolność, ponieważ okres aresztu śledczego zostaje zaliczony na poczet ich kary. Zostają oni określeni jako „uwiedzeni” przez księży. Jednakże dwie osoby, mianowicie ci, którzy byli zawodowo związani z parafią Najświętszego Serca Pana Jezusa, otrzymują dłuższe kary więzienia za „przestępstwa radiowe”. Są to: skarbnik Adolf Ehrtmann i pracownik rejestru Robert Köster. Musi on odbyć karę roku więzienia do października 1944 i umiera w 1946 roku.
Adolf Ehrtmann otrzymuje wyrok pięciu lat ciężkiego więzienia i wychodzi na wolność dopiero po zakończeniu wojny. Jako senator do spraw budowlanych i lokalny polityk Ehrtmann angażuje się po wojnie w odbudowę Lubeki.
Gospodyni Johanna Rechtien
Ważnym oparciem dla osadzonych kapłanów jest gospodyni Johanna Rechtien (* 1911 | † 1991). Zajmuje się ona już od roku 1933 gospodarstwem w domu parafialnym przy Parade i będzie tam pracować przez całą wojnę, aż do śmierci dziekana Bültela w 1954 roku.
Po aresztowaniu trzech katolickich kapłanów Johanna Rechtien, którą Johannes Prassek w jednym ze swoich listów czule nazywa „Ciocią Hanną”, zajmuje się praniem bielizny i z powodzeniem dostarcza do więzienia drobne przedmioty codziennego użytku, jak na przykład brzytwy czy ciepłe swetry. Przybory do pisania i książki, które gospodyni także zdobywa, mają dla kapłanów ogromne znaczenie w czasie niekończącej się izolacji. Lecz Johanna Rechtien idzie w swej opiece dużo dalej i podejmuje przy tym duże ryzyko. Przemyca ona do celi wraz z pakunkami bielizny hostie i wino mszalne, tak, by kapłani mogli odprawiać codzienne nabożeństwa. Właśnie niemożność odprawiania codziennej mszy, połączonej z przyjęciem Komunii Świętej była dla duchownych i świeckich szczególnie bolesna.
Johanna Rechtien działała przy tym bez zwracania uwagi na różnice wyznaniowe osadzonych. Jak wynika z listu pastora Stellbrinka do żony Hildegard, w którym prosi on, by córka podziękowała gospodyni w jego imieniu, był on przez nią w podobny sposób zaopatrywany.
Korzystając z pośrednictwa gospodyni, kapłani wysyłają z więzienia nieocenzurowane wiadomości. W ten sposób mogą oni w nieco szerszy sposób poinformować o swojej sytuacji.
Dzięki swoim czynom Johanna Rechtien udowadnia czterem osadzonym swoją szczególną odwagę. Gdyby jej działalność została odkryta przez gestapo, ona sama mogłaby zostać aresztowana i uwięziona.
Pamięć i cześć
Po egzekucji Męczenników z Lubeki 10 listopada 1943 roku osoby z ich bezpośredniego otoczenia, a w szczególności wspólnie aresztowani z nimi świeccy, rozpoczynają uroczyste czczenie ich pamięci.
W kolejnych latach, aż do dnia dzisiejszego, rozwija się na tej podstawie sięgająca daleko poza granice Lubeki różnorodna kultura pamięci i czci. Ta kultura jest szczególnie silna w miejscach, które są bezpośrednio związane z osobami duchownych.
Droga do beatyfikacji 25 czerwca 2011 roku
Osobami, które wspominają męczeństwo zamordowanych, są najpierw wspólnie z nimi aresztowane osoby świeckie, członkowie ich rodzin, jak także członkowie grup młodzieżowych. Rozwija się z tego tradycja, która odpowiada ekumenicznej więzi Męczenników z Lubeki. Katoliccy i ewangeliccy chrześcijanie celebrują w okolicach 10 listopada msze dziękczynne w intencji Męczenników.
W listopadzie 1983 roku, w czterdziestą rocznicę śmierci duchownych, osoby świeckie i duchowni zakładają „Komitet 10 listopada”, którego zadaniem jest pielęgnacja pamięci o Męczennikach z Lubeki oraz jej kontynuacja.
W 1993 roku, z okazji 50 rocznicy zamordowania duchownych, w muzeum w klasztorze zamkowym (niem. Burgkloster) odbywa się ciesząca się dużym zainteresowaniem wystawa, poświęcona Męczennikom z Lubeki, mająca na celu zapoznanie szerszego grona społeczeństwa z ich działalnością i męczeństwem. W tym samym roku ma miejsce także rehabilitacja pastora Stellbrinka przez Kościół Ewangelicko-Luterański Północnej Łaby. Dopiero dzięki temu uchylone zostało zawieszenie Stellbrinka w obowiązkach duszpasterskich z 1942 roku, a po wielu latach zaprzeczania, jego działalność została oficjalnie uznana przez kościół ewangelicki.
Jeszcze w trakcie trwania pontyfikatu Jana Pawła II w 2004 roku rozpoczął się proces beatyfikacji trzech katolickich kapłanów, którego inicjatorem był kardynał z Hamburga dr Werner Thissen.
1 lipca 2010 roku papież Benedykt XVI zamkął proces beatyfikacyjny dekretem papieskim, w którym postanowiona została beatryfikacja trzech kapłanów.
25 czerwca 2011 roku w Lubece przed kościołem Najświętszego Serca Pana Jezusa jest celebrowana świąteczna msza pontyfikacyjna z licznym udziałem wiernych obu wyznań z okazji beatyfikacji Hermanna Lange, Eduarda Müllera i Johannesa Prasseka. Jest ona związana z honorowym uczczeniem pamięci pastora Stellbrinka.
Poprzez swoje życie i swoją tragiczną śmierć Męczennicy z Lubeki stali się wyróżniającym się przykładem wierności wierze. W katolickim rozumieniu kościół może stwierdzić, że Święci odnaleźli swoje spełnienie u Boga. Objawia się to w uroczysty sposób w beatyfikacji. Wierni mogą w ten sposób czcić kapłanów w modlitwie i prosić ich o pomoc, ochronę oraz wstawiennictwo.